Pytania i
odpowiedzi czytelników w sprawie
pierwszego
wydania książki o życiu polskiej stygmatyczki Katarzyny Szymon
Tematyka kolejnych pytań:
1. Litania do Boga Wszechmogącego
2. Sprawy tekstów
przekazów
3. Przekaz Matki
Bożej, aby kobiety nie nosiły spodni
4. Upomnienia dla kapłanów
5. Sprawa spowiednika
i kierownika duszy
6. Obecność
szatana i jego
działania na Katarzynę
7. Ekstazy różnych Świętych
8. Posłannictwo i wybraństwo Katarzyny
Szymon
9. Obecność osób niegodnych
10.
Upomnienia dla kapłanów – godne
przyjmowanie Komunii Świętej
11.
Prośba Maryji, by nie nazywać
jej więcej Czarną Madonna
12.
- // -
13.
-
// -
14.
-
// -
15.
-
// -
16.
Modernizm w Kościele
17.
Godne przyjmowanie Komunii
Świętej
18.
Przyjmujcie raz dziennie
Komunię Św. i w 3 godziny po jedzeniu
19.
Korzystanie z telewizji
PYTANIE 1
Dziwię się jednej rzeczy- szczególnie kiedy przeczytałam "Litanię do Boga Wszechmogącego", która w rzeczywistości jest litanią do samej Katarzyny. Proszę zwrócić uwagę jak wygląda litania do wszystkich Świętych! - któż może być "wzorem ubóstwa i świętej pokory" oprócz samej Matki Bożej?, czy znowuż któż ją ustanowił "patronką kapłanów"? Skąd pochodzi jej świętość?
Świętą jest osoba dopiero uznana przez Kościół Katolicki. Uznanie przez zwykłych świeckich nie ma znaczenia. W przypadku pani Katarzyny, mimo próśb wiernych proces beatyfikacyjny nie został formalnie rozpoczęty. Jej objawienia nie zostały uznane za zgodne z nauczaniem Kościoła Katolickiego. 30 kwietnia 2009 roku zostało złożone do Kurii Metropolitalnej w Katowicach trzecie pismo z prośbą o wszczęcie procesu. Na piśmie znalazło się 11.178 podpisów wraz z uzasadnieniem.
Świętą będzie dopiero po uznaniu zgodności przez Kościół, władzę do osądzania takich osób dał Pan Jezus kapłanom, Kościołowi Katolickiemu - cokolwiek zwiążą na ziemi - będzie związane w Niebie, a cokolwiek rozwiążą na ziemi - będzie rozwiązane i w Niebie (Ewangelia) Pozdrawiam
ODPOWIEDŹ
Litania do Boga Wszechmogącego jest litanią przez wstawiennictwo świętych i wstawiennictwo śp. Katarzyny Szymon. Dla porównania przytoczę litanię do Jana Pawła II ułożoną po Jego śmierci przez Papieża Benedykta XVI:
Litania do Jana
Pawła II ( napisał Papież Benedykt XVI ):
Kyrie eleison, Chryste eleison. Kyrie eleison.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami!
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami!
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami!
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami!
Bogurodzico Dziewico, módl się za nami!
Pielgrzymie Dobrej Nowiny, módl się za nami,
Pielgrzymie niosący Prawdę,...
Pielgrzymie dialogu,...
Pasterzu intelektualistów, módl się za nami,
Pasterzu dziennikarzy,...
Pasterzu podróżników,...
Pasterzu artystów,...
Pasterzu sportowców,...
Pasterzu pracujących i bezrobotnych,...
Pasterzu Polaków,...
Pasterzu całego świata,...
Przyjacielu dzieci, módl się za nami,
Wielki Przyjacielu młodzieży,...
Wzorze oddania się Niepokalanej, módl się za nami,
Wzorze pracowitości,...
Wzorze pokory,...
Pociecho cierpiących i nieuleczalnie chorych, módl się za nami,
Pociecho niepełnosprawnych,...
Pociecho porzuconych i osierocanych,...
Pociecho umierających,...
Kapłanie otwarty na człowieka, módl się za nami,
Kapłanie serdeczny, szczery i radosny,...
Orędowniku miłosierdzia Bożego, módl się za nami,
Orędowniku pokoju,...
Orędowniku cywilizacji miłości,...
Orędowniku sprawiedliwości społecznej,...
Orędowniku nadziei, która przekracza śmierć,...
Nauczycielu modlitwy, módl się za nami,
Nauczycielu patriotyzmu,...
Nauczycielu ekumenizmu,...
Obrońco życia od chwili poczęcia po naturalną śmierć módl się za nami,
Obrońco godności każdego człowieka,...
Olbrzymie wiary, nadziei i miłości, módl się za nami.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuści nam, Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami Panie !
Nie tylko w tej litanii, ale w bardzo wielu litaniach są identyczne sformułowania jak w „Litanii do Boga Wszechmogącego” . Przedstawiona przez Panią jako argument „Litania do Wszystkich Świętych” jest litanią wyjątkową , bo obejmuje wielu świętych. Proszę spojrzeć na różne litanie do jednego lub jednej świętej. Są bardzo podobne.
Jeśli chodzi o nazwę świętobliwa lub w opinii świętości - jest to znaczenie w tym sensie, że mówimy o
osobie, która poddała się całkowicie łasce Bożej, zawsze mówiła o Bogu, zawsze
cierpiała dla Boga, zawsze
wstawiała się do Boga za siebie, bliskich, a najczęściej za innych ludzi i dla
wielu wyprosiła wiele łask.
Niektóre świadectwa są spisane przez ludzi wdzięcznych Katarzynie Szymon za wstawiennictwo u Pana Boga przez Maryję.
Katarzyna najczęściej modliła się na Różańcu Św. i teraz po swojej śmierci pragnie dalej pomagać ludziom i Kapłanom i wszystkim tym, którzy się do niej zwracają się z prośbą o wstawiennictwo u Pana Boga (można to czynić w „Litanii do Boga Wszechmogącego” zamieszczonej w książce i na stronie internetowej Katarzyny Szymon www.katarzynaszymon.pl ).
Proszę także zauważyć, że nigdzie w Litanii, ani w innych
publikowanych przez nas dokumentach oraz na stronie internetowej, nie ma słowa
„święta”. Pilnujemy tego, ponieważ zgadzamy się z Panią, że „Świętą jest osoba dopiero
uznana przez Kościół Katolicki”.
PYTANIE 2
… Teraz jestem w trakcie czytania książki o pani Katarzynie. Powiem szczerze, że z jakąkolwiek opinią na temat tej osoby wstrzymuje się do momentu zaaprobowania jej przez Kościół Katolicki. Nie ukrywam, że jest kilka faktów, które nie koniecznie mi się "mogą podobać", ale to tylko moje, może błędne odczucia- jak np. podczas wizji (ekstaz), gdzie wydaje mi się zbyt duża wylewność i wielość słów Maryi, czy O. Pio - taki potok słów, (styl troszkę inny niż dotychczas).
ODPOWIEDŹ
Jeśli chodzi Pani o potok słów Maryi czy Ojca Pio - to musi być to tak przedstawione, ponieważ
ekstazy były nagrywane na taśmach magnetofonowych i nie można ich korygować, bo
nie byłyby wtedy autentyczne.
W czasie ekstazy Katarzyna nie miała pojęcia o tym, co wypowiada, ponieważ była
tylko przekaźnikiem osób, które przez nią mówiły. A mówiły często potocznym
językiem, który jest łatwiej zrozumiany dla osób, które tam w danej chwili przebywały.
Słowa ekstaz przedstawione w książce, często powtarzają się, ponieważ za każdym razem były przekazywane do innych osób, które akurat przebywały u Katarzyny w domu. A powtarzały się, bo były bardzo ważne dla wszystkich.
W wielu objawieniach uznanych już i zatwierdzonych przez Kościół, także spotykamy się z prostym stylem języka, którym mówiła osoba wybrana przez Boga.
Świadkowie ekstaz stwierdzali, że w trakcie przekazów oczy Katarzyny Szymon nie mrugały, mimo długiego czasu ich trwania. Ten fakt można zobaczyć podczas zarejestrowanej ekstazy zamieszczonej na filmie „Mistrz i Katarzynka”.
PYTANIE 3
Przeczytałam w książce kilka zdań, które wydają mi się bez sensu – typu:
„grzech w związku z ubiorem” - gdzie Katarzyna upomina kobiety, aby nie chodziły w spodniach. Konkretnie w przekazie Matka Boża mówi:
„Pamiętajcie matki, panny i dziewczynki, nie chodźcie nigdy w spodniach,
bo to strój dla mężczyzn. Tyle lat mówię o tym, ale lud nie chce słuchać, a
kapłani nie zwracają na to uwagi. Kapłani, którzy nie upominają i nie
zabraniają kobietom chodzić w spodniach, będą za to cierpieć, bo to jest wielka
pycha. Żadna kobieta nie może przyjmować Komunii Świętej w spodniach. Przez to
Mojego Syna bardzo znieważacie. Co jest dla kobiet, to dla kobiet, a co dla
mężczyzn, to dla mężczyzn… Syn Mój jest bardzo obrażony i zasmucony, że obecnie ludzie obnażają
się i chodzą nago. Nie mają żadnego wstydu. Źle się dzieje na ziemi, a szatan
bardzo się cieszy. Ja i Mój Syn
płaczemy”.
Wydaje mi się, że w pracy czy w samochodzie kobieta może nosić spodnie.
A poza tym, ja jako młoda osoba dziwnie bym sie czuła - po co się w sposób dziwny wyróżniać z tłumu? Teraz nie te czasy.
ODPOWIEDŹ
Zacznę od Pisma Św.
Pismo św. mówi: Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny, ani mężczyzna ubioru kobiety, gdyż każdy kto tak postępuje, obrzydły jest dla Pana Boga Swego" ( Księga Powtórzonego prawa 22,5) Biblia Tysiąclecia Wydanie trzecie Pallotlinum 1990r .
Mocne są to słowa,
ale zaufajmy Panu Bogu. Pan Bóg bez potrzeby by ich nie wypowiedział.
Myślę, że te słowa Pisma św. powinny wystarczyć, bo ukazują jaka jest wola Boża.
Pan Bóg za dobre wynagradza, a za złe każe, jak dobry ojciec.
Przytoczę tu przykład:
Otrzymałem ostatnio
z Jasnej Góry obrazek z wypowiedzią Świętego Ojca Pio, który powiedział pewnej
kobiecie spowiadającej się w bluzce z krótkimi do łokci rękawami:
"Widzisz, jakbym ci uciął rękę - cierpiałabyś mniej
niż będziesz cierpieć w czyśćcu”.
Proszę choć chwilę zastanowić się nad tymi słowami i
pomyśleć, jakie kary czyśćcowe czekają nas ewentualnie, za odsłanianie innych
części ciała lub noszenie przez kobiety spodni, jeśli tylko za odsłonięcie ręki
do łokcia jest taka straszna kara. Podobne są także liczne wypowiedzi innych
mistyków, którym dane było osobiście zobaczyć, czym są męki czyśćcowe. Pan Jezus pokazał świętej
siostrze Faustynie Czyściec. Widziała
ona, jak cierpią tam dusze w ogniu czyśćcowym. Bóg powiedział jej:
„Miłosierdzie Moje tego nie chce , ale Sprawiedliwość każe” [Dzienniczek
siostry Faustyny (20) ]. Wielu ludzi uważa dzisiaj, że Pan Bóg jest miłosierny
i wszystko nam wybaczy. A jednak powyższe słowa Pana Jezusa temu przeczą (także
słowa Świętego Ojca Pio).
W najdłuższym
czyśćcu cierpią osoby, przez które inni ludzie popełnili grzech - nazywa się to grzechem cudzym.
Właśnie ten grzech popełniają mężczyźni patrząc na źle ubraną kobietę, której
ubiory są przyczyną ich grzechów.
Najtrudniej
jest odpokutować cudze grzechy i grzechy zgorszenia.
Pan
Jezus poucza w Ewangelii: „A ja wam
powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił
się z nią cudzołóstwa” . Jest to szóste przykazanie! Ten wyjątek z Ewangelii potwierdza
powyższe stwierdzenia o grzechy cudzym.
Bardzo Panią proszę -
naprawdę to zrozumieć i mi uwierzyć, że odczucia i reakcje mężczyzny i to
zarówno starszego jak i młodszego, który patrzy na kobietę w spodniach są
prawie identyczne jakby ta kobieta na sobie nic nie miała (szczególne, gdy
spodnie są obcisłe). To jest niezaprzeczalna prawda!!!
Na końcu Matka Boża mówi: „Ja i Mój Syn płaczemy”. Dlaczego Matka Boża płacze? Płacze dlatego, że oprócz zgorszenia, które Matka Boża widzi dzisiaj, gdy patrzy na kobietę w spodniach, widzi także konsekwencje tego stylu ubierania się w przyszłych pokoleniach. Kto ma oczy widzi już dziś, jak zgorszenie to rozpowszechnia się lawinowo i nabiera coraz większego wymiaru - np. noszenie coraz bardziej wyciętych spodni poniżej pasa (biodrówki) i świadomie lub nieświadome odsłanianie ciała przez noszenie krótkich bluzek i koszulek – nawet w zimie. Przy schylaniu się tak ubranej kobiety spodnie jeszcze bardziej się obniżają, a bluzki przesuwają do góry.
Z obserwacji widać, że kobiety nieświadome tego, że są niewłaściwie ubrane są niespokojne, co chwilę się poprawiają, aby zakryć te części ciała, które się odsłaniają. Jakby czuły w podświadomości, że są obiektem zgorszenia. Natomiast kobiety, które chodzą w długich spódnicach, są spokojniejsze i zdrowsze od tych kobiet, które noszą spodnie.
A co będzie w następnych pokoleniach? My tej przyszłości nie widzimy i często nie potrafimy sobie nawet jej wyobrazić, ale Matka Boże i Pan Jezus już dziś to wszystko widzą i dlatego płaczą. Płaczą także dlatego, że oprócz Miłosierdzia Bożego istnieje także sprawiedliwość Boża. Pan Bóg, jak pokazuje Ewangelia, po czasie swoich pokornych próśb i ostrzeżeń, dla nieposłusznych, dopuszczał także i pewne kary. Właśnie łaskę widzenia tej przyszłości i tych kar ma Matka Boża i dlatego tak serdecznie prosi nas, ze łzami w oczach, do poprawy już dziś.
Kobiety, które chodziły świadomie w spodniach na ziemi, będą musiały to odpokutować po śmierci w gorących płomieniach Czyśćca ( módlmy się, aby Bóg dał tym duszom możliwość naprawienia tych błędów, które popełniły na ziemi).
Tak więc, drogie niewiasty, czym prędzej załóżcie spódnice, długie za kolana i bez rozcięć, aby zachęcić do tego inne kobiety, i żeby nie narazić się na Gniew Boży. W ten sposób będziecie dawać dobry przykład innym ( przecież wokoło nas widzimy tak wiele złego przykładu). Upodobnicie się wtedy do pokornej służebnicy Pańskiej – Najświętszej Maryi Panny, która zawsze była skromnie i godnie ubrana. Nie mówmy, że teraz są inne czasy, że to było dawno. Bóg i Jego Prawo nigdy się nie zmieniają.
Pan Bóg stworzył przecież Najświętszą Maryję Pannę, aby była dla nas wzorem kobiety, również na te czasy. Matka Boża chce w nas zamieszkać i działać. Lecz jak może działać w kobiecie chodzącej w spodniach. Wyobraźmy sobie Matkę Bożą w spodniach. Jest to nie tylko, nie do pomyślenia, a co dopiero do wyobrażenia. Prawda, że taka myśl, nawet przez krótki moment, nie może powstać w naszej wyobraźni? Chrześcijanie, przez całe wieki brali przykład od Królowej Nieba i ziemi. A my ? Czy chcemy odciąć się od korzeni, z których wyrastamy?
Kobieta chodząca w długiej spódnicy, jest jakby światłem na wysokiej górze, i jest przykładem dla innych ludzi zwiedzionych złą modą. Taką kobietą może się Pan Bóg doskonale posłużyć, aby ciemności, które tak bardzo rozpowszechniły się na całym świecie zostały rozproszone.
Przytoczę tu jeszcze wypowiedzi błogosławionej Hiacynty dotyczące ubiorów jako przykład pokazujący, że nie tylko Katarzyna Szymon, ale także inne osoby błogosławione, uznane i zatwierdzone przez Kościół zabierały głos w tej sprawie. Oto te słowa bł. Hiacynty z Fatimy:
„Przyjdą takie mody, które naszego Zbawiciela będą obrażać „Kościół nie zna mód".
„Osoby, które chcą służyć Bogu, nie mogą uganiać się za modą".
„W Niebie moda ani zwyczaje się nie zmieniają, bo Bóg jest też niezmienny".
„Grzechami, przez które ludzie najczęściej idą do piekła,
są grzechy nieczystości".
Dla uzupełnienia i pogłębienia tego tematu przytoczę tu chociaż kilka pierwszych urywków oraz zakończenie artykułu (4 lub 8 stronicowy) ze stronie internetowej www.katarzynaszymon.pl
Jakie skutki przynosi pornografia -
wiadomo. W Stanach Zjednoczonych nawet kara śmierci nie odstrasza zboczeńców,
którzy dokonują rożnych zbrodni i morderstw na tle seksualnym, a którzy w obliczu śmierci przed wykonaniem
wyroku przyznają się, że do dokonania tych czynów doprowadziła ich pornografia.
Jednym z takich przykładów jest opisany w numerze II-2010r. dwumiesięcznika
„Miłujcie się” Ted Bunty, który jak przyznaje, pod wpływem pornografii
zgwałcił, a następnie zabił 100 kobiet. Ciekawym faktem jest, że pochodził z dobrej rodziny, i nie było z
tej strony jakichkolwiek przyczyn do zaistnienia takich tragicznych następstw.
Jego historia potwierdza siłę działania pornografii. Warto w tym miejscu
zwrócić uwagę, że dla mężczyzny, aby się podniecił seksualnie, co ma miejsce
przy oglądaniu pornografii, nie potrzeba całkowicie rozebranej kobiety.
Niewiele mniej podnieca się on, gdy widzi kobietę w spodniach (szczególnie
opiętych) . Większe znaczenie mają tutaj
raczej kształty. Gdyby kobiety
wiedziały o tej psychofizjologii reagowania mężczyzn i jej tragicznych skutkach - na pewno ubierały by się skromniej. A już
na pewno (!!!) nie przychodziłyby w spodniach do kościoła, na procesję,
adorację, rekolekcje czy pielgrzymkę. Przecież mężczyźni są tam z góry skazani na oglądanie i to z bliska tych
widoków. Nie mogą przecież ciągle odwracać się lub zasłaniać sobie oczu. A jeśli
do tego dojdzie jeszcze odsłanianie brzuchów, ramion itp? Nie ma wtedy modlitwy
w sercu mężczyzny – nie ma uczestnictwa w tym świętym „sacrum”, jest rozproszenie i zgorszenie. Tu dopiero dochodzimy do
głębokiego zrozumienia tego problemu, a zarazem
do potwierdzenia i zrozumienia, stanowczego i bardzo mocnego
sformułowania w Piśmie Świętym, że „Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny,
ani mężczyzna ubioru kobiety,
gdyż każdy kto tak postępuje, obrzydły
jest dla Pana Boga
swego”Za to nic nie stoi na przeszkodzie, aby kobiety pokazywały piękno swojego ciała, przed prawdziwym i
pełnym aktem seksualnym, tak jak pisze Ewangelia - "aby tworzyli jedno ciało". Oczywiście w sakramentalnym związku
małżeńskim, aktem zakończonym złożeniem nasienia mężczyzny w łonie kobiety. To
się Panu Bogu bardzo podoba, bo to jest
zgodne z Jego Przenajświętszą Wolą. To jest naturalne, zdrowe i
ekologiczne, to utrzymuje w pełnej harmonii i miłości ten związek.
Warto tu przy
okazji, raz na zawsze, obalić fałszywe mity o rzekomo małej skuteczności metody NPR. Jest to metoda,
która stosowana mądrze i roztropnie zapewnia zdecydowanie największą
skuteczność - 100%. Jest zdrowa, ekologiczna i nic nie kosztuje,
a poza tym czyni małżeństwo trwałym i szczęśliwym. Bardzo wiele świadectw potwierdza te fakty. Pan Bóg daje nam wszystko, co jest nam
potrzebne do szczęścia tu na ziemi, a w dalszej konsekwencji do szczęścia
wiecznego.
(…)
W powyższym opracowaniu, mimo przedstawienia tego
problemu w tylu aspektach, nie widzimy tu żadnych sprzeczności Wprost przeciwnie,
wszystkie te fakty, doskonale i harmonijnie, wzajemnie się uzupełniają i
potwierdzają.
Te fakty i argumenty
powinni wziąć sobie głęboko do serca oprócz kobiet i dziewcząt także Ci, którzy
zajmują się tworzeniem filmów, plakatów, reklam, audycji telewizyjnych,
redakcją książek i czasopism, to znaczy redaktorów, reżyserów, scenarzystów,
dziennikarzy, dyrektorów i pracowników
wszystkich szczebli rozgłośni radiowych
i telewizyjnych, wytworni filmowych. W programach telewizyjnych
niedopuszczalnym jest ukazywanie kobiet i dziewczynek w spodniach – to przecież oglądają także małe dzieci – one
jeszcze nie znają tych problemów. Nie wolno nam
gorszyć „tych maleńkich…”.
Takie fakty, tym bardziej w mediach katolickich, są niedopuszczalne. Tych
wartości trzeba koniecznie uczyć we wszystkich szkołach i przedszkolach, a jak
wynika z naszych rozważań, także już w żłobkach.
Rodzice, już od najmłodszych lat powinni ubierać
dziewczynki tylko w sukienki, a chłopców tylko w spodnie, ponieważ w tym wieku
najsilniej kształtują się i utrwalają najbardziej subtelne relacje i
uwarunkowania dotyczące płci i seksualności - to jakby zapisuje się w ich
genach na całe życie i życie przyszłych pokoleń, co w dalszej konsekwencji
prowadzi do ciągłego zwiększania dewiacyjnych zachowań przyszłych pokoleń i to
w postępie geometrycznym. One to wszystko co zobaczą i usłyszą, chłoną jak
gąbka, do swojej świadomości i podświadomości -
chłoną do struktury molekularnej swojego łańcucha genetycznego, który
charakteryzuje się niemałą trwałością i to w długim czasie.
Zły przykład rodziców, środowiska i mediów deformuje
na trwałe i w znacznym stopniu całe ich drzewo genealogiczne.
Tego co złe, nie będzie można potem, w prosty sposób
cofnąć, naprawić i wyprostować w następnych pokoleniach.
Szanowni Państwo prosimy o uzupełnianie i poprawianie,
tej pierwszej, jakże jeszcze niedoskonałej próby pokazania tego problemu i
rozpowszechnianie tych treści w naszej Ojczyźnie i na całym świecie. Nie wolno
nam myśleć i mówić, że powrót kobiet do
tradycyjnych i normalnych strojów jest niemożliwy. Co dla człowieka jest
niemożliwe – możliwe jest dla Boga. Dlatego też gorąco prosimy o modlitwę w tej
sprawie. Prośmy też o to Pana Jezusa przy rozważaniu X stacji Drogi Krzyżowej,
w czasie której Pan Jezus odarty z szat,
cały zakrwawiony, bardzo mocno zawstydzony, ociekający krwią, cierpi m. in.
właśnie za te nieskromne stroje. Pamiętajmy w tej modlitwie, że „cierpliwość
Opatrzność sowicie wynagradza”.
Prosimy o
przeczytanie całego artykułu o skromności ubierania się ze strony www.katarzynaszymon.pl , ale już z
tych urywków widać, że jest to sprawa bardzo poważna - nie tak jak Pani to próbuje nam
przedstawić.
Myślę, że te wszystkie
przytoczone fakty przekonały Panią - jeśli nie to proszę przeczytać poniższą
notyfikację kard. Siri z Genui.
Józef Kardynał
Siri
Genua, 12
czerwca 1960 r.
Notyfikacja
dotycząca noszenia męskiego ubioru przez kobiety
Do Wielebnych
Księży,
Do wszystkich
Sióstr nauczających,
Do umiłowanych
synów z Akcji Katolickiej
Do nauczycieli,
którzy prawdziwie pragną trwać przy katolickiej doktrynie
I
Pierwsze oznaki wiosny, która przyszła
do nas z opóźnieniem, wskazują, że w tym roku nastąpił pewien wzrost
sięgania
po męski ubiór przez dziewczęta i kobiety, a nawet matki. Do 1959 roku w Genui
taki ubiór wskazywał na to, że dana kobieta jest turystką, ale obecnie wydaje
się, że jest znacząca liczba dziewcząt i kobiet z samej Genui, które zaczynają
wybierać, przynajmniej przy okazji wycieczek, ubiór męski (spodnie).
Rozpowszechnianie
się takiego zachowania zobowiązuje nas, abyśmy poważnie rozważyli ten temat i
prosimy tych, do których skierowana jest niniejsza Notyfikacja, by poświęcili
temu problemowi całą uwagę, na którą zasługuje, jak przystało na osoby, które
są świadome swej odpowiedzialności przed Bogiem.
Pragniemy
przede wszystkim przedstawić wyważony osąd moralny w kwestii noszenia męskiego
ubioru przez
kobiety.
Zaiste, nasze niniejsze rozważania dotyczą tylko moralnego aspektu.
Po
pierwsze, jeśli chodzi o zakrywanie ciała kobiety, nie można powiedzieć, że
noszenie męskich spodni jako
Takie,
stanowi ciężkie wykroczenie przeciwko cnocie skromności, ponieważ spodnie z
pewnością zakrywają więcej ciała niż współczesne spódnice.
Po
drugie jednakże, aby odzienie było skromne, nie może tylko zakrywać ciała, ale
również nie powinno przylegać zbyt blisko do ciała.
Pewne
jest, że wiele damskich strojów jest dzisiaj bardziej dopasowanych do ciała niż
niektóre spodnie, ale te
ostatnie
można uszyć jako bardziej przylegające – i w rzeczy samej na ogół takie są.
Dlatego też noszenie tak
obcisłych
ubrań daje nam niemniejszy powód do niepokoju niż odsłanianie ciała.
Tak
więc nieskromność męskich spodni noszonych przez kobiety jest jednym z aspektów
problemu, którego nie wolno pominąć w ogólnej ocenie zagadnienia, jednakże nie
powinno się go także sztucznie wyolbrzymiać.
II
Istnieje
jednak inny aspekt noszenia spodni przez kobiety, który przestawia się nam,
jako najpoważniejszy.
Noszenie
męskiego ubioru przez kobiety w pierwszym rzędzie oddziałuje na samą kobietę,
po pierwsze poprzez zmienianie właściwej jej kobiecej psychiki. Po drugie,
wpływa na kobietę, jako żonę swego męża poprzez tendencję do wypaczenia
stosunków między płciami. Po trzecie, dotyka kobiety, jako matki poprzez
uszczerbek na jej godności w oczach dzieci. Każdy z tych punktów należy
starannie z osobna rozważyć:
A. Męski ubiór zmienia psychikę kobiet.
Rzeczywiście,
motyw, który popycha kobiety do noszenia ubioru mężczyzny zawsze zasadza na
naśladowaniu, ba, na współzawodniczeniu
z mężczyzną, który jest postrzegany jako silniejszy, mniej obciążony, bardziej
niezależny.
Ta
motywacja jasno wskazuje na to, że męski ubiór jest widzialnym pomocnikiem w
wykształceniu się umysłowego nastawienia, że jest się „jak mężczyzna”.
Po
drugie, od kiedy człowiek istnieje, ubranie, które dana osoba nosi warunkuje,
narzuca i modyfikuje jej
gestykulację,
postawy oraz zachowanie, w taki sposób, że ubranie, jedynie poprzez zewnętrzne
noszenie go, zaczyna narzucać szczególny wewnętrzny stan ducha.
Niech
nam będzie wolno dodać, że kobieta, która nosi męski ubiór zawsze mniej lub
bardziej okazuje, że odnosi się do swej kobiecości tak, jak gdyby była ona
gorsza, podczas gdy w rzeczywistości jest jedynie odmienna. Wyraźnie widać
wypaczenie jej psychiki.
Te
powody, pomiędzy wieloma innymi, wystarczają aby ostrzec nas o tym, do jak
błędnego myślenia skłania kobiety noszenie męskiego ubrania.
B. Noszenie męskiego ubioru przez
kobiety wypacza relacje między kobietami i mężczyznami.
Rzeczywiście,
gdy następuje rozwój relacji między dwiema płciami wraz z osiąganiem wieku
dojrzałości,
przeważający
jest instynkt wzajemnego przyciągania. Zasadniczą podstawą tego przyciągania
jest różnica pomiędzy płciami, która jest możliwa tylko dzięki temu, że jedna
uzupełnia lub dopełnia drugą. Jeśli zatem ta różnica staje się mniej wyraźna,
ponieważ jedna z jej głównych zewnętrznych oznak jest wyeliminowana i ponieważ
normalna struktura psychologiczna jest osłabiona, efektem jest zmiana
fundamentalnego czynnika w relacji.
Problem
sięga jeszcze głębiej. Wzajemne przyciąganie między płciami jest poprzedzone w
sposób naturalny i
chronologicznie
przez poczucie wstydu, które powstrzymuje powstające instynkty, narzuca
szacunek oraz pomaga podnosić na wyższy poziom wzajemnego poważania i zdrowego
lęku wszystko, co owe instynkty popchnęłyby do niekontrolowanych czynów.
Zmienić ubiór, który przez swoje zróżnicowanie pokazuje i utrzymuje
rozgraniczenia natury oraz mechanizmy obronne, oznacza wyrównać różnice i
osłabić żywotne mechanizmy obronne poczucia wstydu. To przynajmniej skrępować
to poczucie. A kiedy owo poczucie wstydu jest powstrzymane od naciskania na
hamulec, wówczas relacje między kobietami i mężczyznami hańbiąco pikują do
czystej zmysłowości, pozbawionej całego wzajemnego szacunku i poważania.
Doświadczenie
uczy nas, że kiedy kobieta jest zdefeminizowana, wówczas podkopane zostają
mechanizmy obronne i wzmaga się słabość.
C. Męski ubiór powoduje uszczerbek na godności
kobiety w oczach jej dzieci.
Wszystkie
dzieci posiadają instynkt poczucia godności i decorum swej matki. Badania
pierwszego wewnętrznego przesilenia u dzieci, gdy następuje u nich przebudzenie
do otaczającego życia, nawet zanim osiągną wiek młodzieńczy, pokazują jak
bardzo liczą się dla nich matki. Dzieci w tym wieku są niezmiernie wrażliwe na
tym punkcie. Dorośli zwykle zostawili to wszystko za sobą i więcej o tym nie
myślą. Jednakże powinniśmy pamiętać o surowych wymaganiach, które dzieci
instynktownie stawiają swoim matkom oraz o głębokich, a nawet okropnych
reakcjach, które w nich wzbudza obserwacja złego zachowania ze strony matek.
Wiele spraw późniejszego życia tu się rozgrywa – i to nie na dobre – w tych
pierwszych wewnętrznych dramatach dzieciństwa i młodości.
Dziecko
może nie znać definicji nieskromności, frywolności czy niewierności, ale
posiada instynktowny szósty
zmysł,
którym je rozpoznaje, gdy nastąpią, cierpi w ich wyniku i ponosi dotkliwą
szkodę na duszy z ich powodu.
III
Starannie
rozważmy powagę tego, co dotychczas zostało powiedziane, nawet jeśli pojawienie
się kobiety noszącej męskie ubrania nie powoduje od razu tej samej szkody, jaką
przynosi poważna nieskromność.
Zmiana
w kobiecej psychice powoduje fundamentalną i – na dłuższą metę – nieodwracalną szkodę w
rodzinie, w małżeńskiej wierności, w ludzkich uczuciach i w społeczeństwie.
Prawdą jest, że rezultaty noszenia niewłaściwego ubioru nie są widoczne na
krótką metę. Ale trzeba pomyśleć o tym, co z wolna zostaje podstępnie złamane,
rozdarte, zepsute.
Czy
jest jakaś zadowalająca wzajemność między mężem i żoną, jeżeli zmieni się
kobiecą psychikę? Albo czy można wyobrazić sobie prawdziwe wychowanie dzieci,
które jest tak złożone w swym przebiegu, tak splecione z niezgłębionymi
czynnikami, w których instynkt i intuicja matki odgrywają decydującą rolę w
tych pierwszych latach? Co będą mogły dać swym dzieciom te kobiety, które noszą
spodnie od tak dawna, że ich poczucie własnej wartości jest bardziej
zdeterminowane przez współzawodnictwo z mężczyznami niż przez funkcjonowanie
jako kobiety?
Pytamy
się dlaczego jest tak, że od początku istnienia człowieka – czy raczej od
czasu, gdy się ucywilizował – rodzaj ludzki w każdym czasie i miejscu
nieodparcie dążył do odróżniania i rozdzielania funkcji obu płci? Czy nie mamy oto bezwzględnego świadectwa uznania
przez cały rodzaj ludzki prawdy i prawa ponad człowiekiem?
Podsumowując,
wszelkie noszenie przez kobiety męskiego stroju ma być rozumiane, jako czynnik
na dłuższą metę rozkładający ludzki porządek.
IV
Logiczną
konsekwencją wszystkiego, co dotychczas zostało przedstawione jest to, że
każdego piastującego
odpowiedzialne
stanowisko powinno ogarnąć poczucie zaniepokojenia – w prawdziwym i właściwym
tego słowa znaczeniu – poważnego i silnego zaniepokojenia.
Kierujemy
poważne ostrzeżenie do proboszczów i do wszystkich księży w ogóle, a
szczególności do spowiedników, do członków wszelkiego rodzaju stowarzyszeń, do
wszystkich braci, do wszystkich sióstr zakonnych, szczególnie do sióstr
nauczających.
Zachęcamy
ich, by jasno uświadomili sobie problem tak, aby w ślad za nim poszło
działanie. Chodzi o tę
świadomość.
Ona podpowie odpowiednie działanie w odpowiednim czasie. Nie powinna nam jednak
doradzać
ustąpienia
w obliczu nieuniknionej zmiany, jak gdybyśmy stali przed naturalną ewolucją
rodzaju ludzkiego i tak dalej!
Ludzie
mogą przychodzić i odchodzić, gdyż Bóg zostawił wystarczająco dużo miejsca na
wahania ich wolnej woli; ale istotne zarysy natury oraz niemniej istotne zarysy
Wiecznego Prawa nigdy się nie zmieniły, nie zmieniają się i nigdy się nie
zmienią. Są granice, poza które człowiek może się wypuścić tak daleko, jak mu
się podoba, ale kończy się to śmiercią; są granice, które można [pod wpływem]
pustych filozoficznych wymysłów wyśmiewać, czy trywializować, ale one [granice]
łączą przymierzem nagie fakty i naturę, aby ukarać każdego, kto je przekroczy.
A historia wyraźnie uczy przy pomocy strasznych dowodów z życia i śmierci
narodów, że odpowiedzią dla wszystkich gwałcicieli zarysów „człowieka” jest
zawsze, prędzej czy później, katastrofa.
Od
czasu dialektyki Hegla wtłacza nam się do głowy nic innego jak baśnie, ale
przez to, że słucha się ich tak często wielu ludzi w końcu do nich przywyka,
choćby tylko w sposób bierny. Jednak prawda jest taka, że natura i prawda oraz
prawo nierozerwalnie umocowane w nich, niewzruszenie idą swoją drogą rozrywając
na części prostaków, którzy bez najmniejszych podstaw wierzą w radykalne i
dalekosiężne zmiany w samej strukturze człowieka.
Konsekwencjami
tego typu naruszeń nie jest nowy zarys człowieka, lecz zaburzenia, bolesna
chwiejność wszelkiego rodzaju, przerażająca oschłość ludzkich dusz, druzgocący
wzrost liczby społecznych wyrzutków, porzuconych z dala od ludzkiego wzroku i
umysłu, tak aby przeżyli czas, który im pozostał w znudzeniu, smutku i
odtrąceniu. W tym wraku odwiecznych norm można znaleźć rozbite rodziny,
życiorysy przedwcześnie zakończone, wyziębione ogniska domowe, starszych ludzi
wyrzuconych na margines, degenerującą się dobrowolnie młodzież i – na końcu –
ludzi zrozpaczonych i odbierających sobie samym życie. Cała ta ludzka ruina
jest świadectwem tego, że „Boski zarys” nie ustępuje, ani nie dopuszcza żadnego
dostosowania się do szalonych mrzonek tak zwanych filozofów!
V
Powiedzieliśmy,
że tych, do których niniejsza Notyfikacja jest skierowana, zachęca się, aby
poważnie zajęli się
problemem,
który przed nimi stoi. Odpowiednio do okoliczności, wiedzą oni, co mają mówić,
począwszy od małych dziewczynek na kolanach matek.
Wiedzą,
że bez przesady czy stawania się fanatykami, będą musieli ściśle ograniczyć to,
jak dalece będą tolerować ubieranie się kobiet jak mężczyźni, jako zasada
ogólna.
Wiedzą
oni, że nie wolno im okazać słabości do takiego stopnia, by ktokolwiek odebrał
to, jako przymykanie oka na obyczaj, który spycha w dół i podkopuje moralne
ukonstytuowanie wszelkich instytucji.
Księża
wiedzą, że linia, którą muszą przyjąć w konfesjonale, nie traktując noszenia
męskiego ubioru przez kobiety, jako automatycznie ciężkie przewinienie, musi
być surowa i zdecydowana.
Niech
każdy rozważy łaskawie potrzebę zjednoczonego sposobu działania, ze wszech
stron wzmocnionego przez współpracę wszystkich ludzi dobrej woli i wszystkich
oświeconych umysłów tak, by utworzyć prawdziwą tamę, która powstrzyma powódź.
Ci
z Was, którzy są odpowiedzialni za dusze w jakiejkolwiek mierze rozumieją jak
pożyteczne jest mieć za
sprzymierzeńców
w tej obronnej kampanii ludzi sztuki, mediów oraz rzemiosła. Stanowisko zajęte
przez domy
mody,
ich błyskotliwych projektantów oraz przemysł odzieżowy jest w całej tej kwestii
[sprawą] zasadniczej wagi.
Zmysł
artystyczny, dbałość oraz dobry smak, gdy się razem spotkają, mogą znaleźć
odpowiednie, ale i godne
rozwiązanie
kwestii ubioru, który mają nosić kobiety, kiedy muszą wsiąść na motocykl, czy
wykonać takie czy inne ćwiczenie lub pracę. To, co istotne to zachowanie
skromności wraz z nieprzemijającym zmysłem kobiecości, tej kobiecości którą,
bardziej niż cokolwiek innego wszystkie dzieci będą zawsze kojarzyły z twarzą
matki.
Nie
przeczymy, że współczesne życie stawia przed nami problemy i wymagania nieznane
naszym dziadkom. Ale twierdzimy, iż istnieją wartości wymagające większej
ochrony niż ulotne doświadczenia, oraz że każda inteligentna osoba zawsze
będzie miała na tyle rozsądku i smaku, by znaleźć zadowalające i godne
rozwiązania pojawiających się problemów.
Powodowani
chrześcijańską miłością walczymy przeciwko zrównaniu rodzaju ludzkiego,
przeciwko atakowi na te różnice, na których zasadza się komplementarność
mężczyzny i kobiety.
Gdy
widzimy kobietę ubraną w spodnie, powinniśmy pomyśleć nie tyle o niej, ile
raczej o całej ludzkości, o tym co się stanie, gdy kobiety się zmaskulinizują
na dobre. Nikt nie zyska pomagając w nastaniu przyszłego wieku niejasności,
dwuznaczności, niedoskonałości i, jednym słowem, potworności.
Ten
nasz list nie jest skierowany do szerokiej publiki, ale do osób
odpowiedzialnych za dusze, wychowanie i
edukację,
do katolickich stowarzyszeń. Niech wykonują swoje obowiązki i nie okażą się
strażnikami przyłapanymi na tym, że spali
na posterunku, gdy wkradło się zło.
† Józef kardynał Siri
Arcybiskup Genui
***
Do
przemyślenia : Warto przypomnieć orędzie Matki Bożej do polskiej stygmatyczki
Katarzyny Szymon w
którym
Matka Boża przypomniała o tych bardzo ważnych sprawach :
Ekstaza
Katarzyny Szymon (na zdj.) z 21 czerwca 1986 r.
Mówi Matka Boża:
Ja Królowa Nieba i Ziemi przyszłam wam
powiedzieć, żebyście się upokorzyli i opamiętali, bo ciężka chmura
zawisła nad
światem. Czy ludzie Mnie chcą słuchać?
Czy już nie
chcecie słuchać? Jesteście wierzącymi, albo nie jesteście nimi. Czuwajcie
dzieci moje, bo już Syna Mojego uprosić nie umiem. Wielkie rzeczy dziać się
będą, a wy gromadźcie się z wiarą i módlcie się, odmawiajcie Różaniec Święty,
Pod Twoją Obronę. Komunię Świętą przyjmujcie na kolanach. Każdy ma klękać na
kolana przed Moim Synem [Flp. 2; 10]. Kiedy przyjmujecie na stojąco Ciało
Mojego Syna, On bardzo cierpi i
smuci się, że tak jest wzgardzony. Dlaczego w ten sposób przydzielacie Ciało
Mego Syna wiernym? Niektórzy kapłani są nieposłuszni i na nich spadnie wielki
krzyż i zapłaczą bardzo. Tak, drogie dzieci i wy maleńkie dzieci, odmawiajcie
Różaniec Święty i przygotowujcie się. Bądźcie zawsze w łasce uświęcającej i
przyjmujcie Komunię Świętą z wielką pokorą, powagą, nie bądźcie pyszni.
Pamiętajcie matki, panny i dziewczynki, nie chodźcie nigdy w spodniach, bo to
strój dla mężczyzn. Tyle lat mówię o tym, ale lud nie chce słuchać, a kapłani
nie zwracają na to uwagi. Kapłani, którzy nie upominają i nie zabraniają
kobietom chodzić w spodniach, będą za to cierpieć, bo to jest wielka pycha.
Żadna kobieta
nie może przyjmować Komunii Świętej w spodniach. Przez to Mojego Syna bardzo
znieważacie. Co jest dla kobiet, to dla kobiet, a co dla mężczyzn, to dla
mężczyzn: „Kobieta nie będzie nosiła ubioru męż-czyzny, ani mężczyzna ubioru
kobiety, gdyż każdy kto tak postępuje, obrzydły jest dla Pana Boga swego” [1]. Syn Mój jest bardzo obrażony i
zasmucony, że obecnie ludzie obnażają się i chodzą nago. Nie mają żadnego
wstydu. Źle się dzieje na ziemi, a szatan bardzo się cieszy. Ja i Mój Syn płaczemy. –
Jest to fragment
z książki pt. Życie polskiej stygmatyczki Katarzyny Szymon” wyd. 1996r. 450
str.
[ 1] Księga Powtórzonego Prawa 22,5 ]
Biblia Tysiąclecia Wyd. III .
Powyższą ekstazę a także wszystkie inne materiały
na tej stronie internetowej zamieszczono na podstawie dekretu
Ojca Św. Pawła VI
(Acta Apostolica Sedia z dn. 29XII.1966r.),
który zezwala na
drukowanie nowych objawień, łask, cudów i przepowiedni bez imprimatur. Jest to
po myśli Św. Pawła
(I
Tes 5, 19,21): „Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie, wszystko badajcie,
a co szlachetne zachowujcie”.
PYTANIE 4
… Nie za bardzo mi się podobają uwagi do kapłanów. Do tej pory raczej objawienia kładły nacisk bardziej na modlitwę za nich, niż mówienie o ich błędach (w końcu przestaniemy im ufać - a przecież bez kierownika duszy człowiek sam nie dojdzie do świętości (dusze kapłańskie i zakonne to dwie drogocenne perły Pana Jezusa -jak pisze w dzienniczku siostry Faustyny- również stygmatyczki Polskiej).
ODPOWIEDŹ
Na audiencji generalnej u papieża Jana Pawła II padło pytanie: Które objawienia
są prawdziwe. Papież odpowiedział: Te, które są zgodne z Ewangelią.
W Piśmie Świętym Pan Jezus mówi jak
należy upominać czyniących źle:
Po pierwsze - Najpierw w cztery oczy,
Po drugie - Potem w obecności 2 lub 3 świadków,.
Po trzecie - Jeśli to nie poskutkuje to donieść Kościołowi
Trzeba pamiętać, że Kościół to lud Boży.
W historii Kościoła Matka Boża wielokrotnie upominała ludzkość przed karą dla czyniących źle
(np. w objawieniach w Fatimie, ostrzegała ludzkość przed II wojną światową, jeśli się świat nie nawróci ).
Pan Jezus pouczając jak należy
upominać czyniących źle, mówi to nie tylko nam, ale także i swojej Matce.
Pan Jezus nie konkretyzuje komu można,
a komu nie można udzielać napomnień.
W oparciu o
te słowa Pana Jezusa - Maryja jako „Matka Kapłanów” ma nie tylko prawo, ale i
obowiązek upominać, nie tylko lud Boży, ale także swoich umiłowanych synów
kapłanów.
I to jest właśnie posłannictwo Katarzyny Szymon
dane przez Pana Boga na te trudne czasy. Posłannictwo niełatwe, którego może do
tej pory nie spotykaliśmy w historii Kościoła w takim zakresie, ale
posłannictwo jak bardzo ważne i konieczne.
Proszę
zauważyć, że każdy święty lub błogosławiony miał swoje niepowtarzalne
posłannictwo w czasach których żył.
Np:
posłannictwo
S. Faustyny – Miłosierdzie Boże,
posłannictwo
Marii Marty Chambon – uczczenie Najświętszych Ran Pana Jezusa,
posłannictwo
Rozalii Celakówny – Apostołka Jezusa
Chrystusa na Króla Polski.
Na pewno Pani sformułowania są zbyt ostre.
Nigdy!!! Katarzyna nie mówiła negatywnie o kapłanach, ani stanie kapłańskim, czy duchownym - wprost przeciwnie - jej pouczenia są bardzo pokorne, przepełnione troską i matczyną dobrocią dla naszych pasterzy.
Pani cytuje z Książki o Katarzynie Szymon: „. Do tej pory raczej objawienia kładły nacisk bardziej na modlitwę za nich, niż mówienie o ich błędach”
Problem posłuszeństwa zarówno naszego jak i kapłanów, wcale nie jest taki prosty, jak by się to mogło wydawać.
Przecież pismo Święte mówi wyraźnie, że: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”.
Przekazy Katarzyny Szymon wielokrotnie potwierdzone są znakami i cudami, które mają wyraźną pieczęć Bożą.
Dodatkowym potwierdzeniem tego jest także nadzwyczajna pokora i niezwykłe cierpienia, które przechodziła, oraz cały szereg nadzwyczajnych charyzmatów typowych dla stygmatyków.
Także owoce ewangeliczne, które są właściwie najważniejszym kryterium prawdziwości objawień, w przypadku Katarzyny są bardzo szerokie i rozległe, niepodważalne i nadzwyczaj dobrze udokumentowane.
Nie chcemy negować tutaj tych pięknych opisów posłuszeństwa przedstawionych w dzienniczku Siostry Faustyny.
W czasach gdy żyła Siostra Faustyna Kościół nie był tak bardzo zagrożony od wewnątrz, jak w dzisiejszych czasach i nie było tak pilnej potrzeby upomnień, nie tylko ludu Bożego, ale w szczególności kapłanów jako strażników wiary i Przenajświętszego Sakramentu.
Wszyscy widzimy naocznie jak papież Benedykt XVI udziela Komunię Świętą i wypowiada się na ten temat. Dlaczego niektórzy kapłani i biskupi są mu nieposłuszni?
Proszę nam odpowiedzieć kogo my mamy słuchać – czy papieża Benedykta XVI oraz świętej pamięci Ojca Świętego Jana Pawła II, który wygłosił pokazane niżej kazanie dla biskupów i wiernych, w którym wyraźnie prosi o udzielanie i przyjmowanie Komunii Świętej na klęcząco i do ust - czy mamy słuchać tych biskupów i kapłanów, którzy się temu sprzeciwiają i z uporem rozszerzają zgubne dla Kościoła Świętego nowe zwyczaje jak Komunia Św. w pozycji stojącej i na rękę.
Tłumaczenie
uwierzytelnione z języka niderlandzkiego
Homilia Ojca
Św., papieża Jana Pawła II,
wygłoszona w kościele
rzymskokatolickim
pod wezwaniem Najświętszego Imienia Maryi w Rzymie w dn. 1 marca 1989 roku. -/-118.
-/-
„Porządkowi obyczajowemu" pochodzącemu od Boga, powinniśmy
podporządkować całe nasze życie. Jego wola -
najświętsza wola - powinna obejmować wszystko. Dotyczy to wewnętrznej
harmonii życia. Tak naucza nas Jezus. Nikt nie może służyć dwom panom. Nie można służyć równocześnie Bogu i
mamonie. -/-
W obecnych czasach ludzkość żyje tak, jakby Bóg w ogóle nie
istniał, nie był Stwórcą i Panem wszechświata, jak również właścicielem
wszelkiego bogactwa i skarbów w niebie i na
ziemi. Człowiek wierzy, że wszystko zawdzięcza swojej pracy oraz, że może wszystkiego zażądać. Jest dumny ze zdolności,
którymi obdarzył go Nasz Pan, inaczej
nie miałby ich!
Jeśli człowiek wybiera innego boga lub innych
idoli, to gardzi Bogiem. Może go nawet nienawidzić, przez co pójdzie do
piekła. A co jest przyczyną tego, że człowiek tak łatwo schodzi na złą drogę, traci orientację i gubi
się. To brak pokory, gdyż przez to stajemy
się bezwstydni i pełni pychy. Ludzie stawiają zbyt wielkie wymagania, bądź
mają odwagę liczyć na Miłosierdzie Boga. Droga do Miłosierdzia stoi otworem jedynie wtedy, gdy zwyciężymy nasze ego. Może być
ona jedynie darem dla pokornych, którym Pan obdarowuje swoich wiernych,
jeśli o to proszą w modlitwie. Bóg
chłoszcze tych, których umiłował. Bogobojni, to znaczy ci, którzy pełni pokory uznają, że Pan jest Stwórą wszechświata i ziemi,
oddają mu należną cześć, wezmą na
siebie z miłością chłostę i karę. -/-
Powinniśmy w przyszłości spodziewać się nowej chłosty, która
będzie silniejsza, niż wszelkie dotychczasowe
kary. Nikt się przed nią nie uchroni, chyba, że z miłością, ją na siebie przyjmie. Zostanie wtedy zbawiony jak
dobry łotr na Krzyżu, lub zostanie na
zawsze stracony, jeśli się buntuje, tak jak drugi łotr, którego zgubiła pycha i bluźnierstwo. -/-
Najgorsze są bluźnierstwa w stosunku do pełnych miłości słów Boga,
którymi obdarza naszą biedną ziemię poprzez
Swoją Matkę i umiłowanego Syna. Dlatego konieczne jest okazanie pokory, gdyż nigdy nie powinniśmy
zapomnieć o tym Kto przed nami stoi! -/-
Tak jak w kontaktach międzyludzkich przyjęte
są pewne formy uprzejmości - to w stosunku do Boga chcemy o nich zapomnieć? Dlatego ostrzegam ponownie, przed wszelkimi
formami braku należnego szacunku jak np. zakazane w moim biskupstwie
podawanie Komunii Św. na dłoń,
oraz postawa stojąca podczas wielu części liturgii Mszy Św. Prowadzi
to do utraty właściwego poczucia doniosłości tego zgromadzenia. To nie jest nic innego
jak Śmierć naszego Pana i Zbawcy, któremu wszystko zawdzięczamy. Zamartwiamy się o ludzką ocenę,
boimy się, że zostaniemy wyśmiani,
boimy się niekorzystnych dla nas
skutków naszej oceny przez innych, a nie boimy
się Boga? -/- Nie odwołuję , tego , co
powiedział jeden z moich poprzedników: „dzieje się to na waszą, odpowiedzialność. Drodzy
biskupi zagranicznych biskupstw, modle się za was,
abyście na czas zrozumieli, że droga, którą obraliście jest niewłaściwa."
-/- W tym miejscu, moi umiłowani kapłani, umiłowani bracia i
siostry, dozwolone jest przyjmowanie
Komunii Św. na język i w postawie klęczącej. Wszystko, co zostało wprowadzone i jest rozpowszechniane
przez obcych jest niedozwolone.-/-
Mówię to jako wasz Biskup! -/-
P.S. W związku z wieloma
wątpliwościami odnośnie prawdziwości niniejszej homilii papieskiej,
pewna pani z Antwerpii złożyła zapytanie w Rzymie. Odpowiedzi udzielił biskup Van Lierde, za co jesteśmy mu
niezmiernie wdzięczni. -/-
Watykan , 15 stycznia 1991. -/-
Wielce Szanowna Pani. -/-
Otrzymałem Pani list z dn. 21. Listopada 1990
i pomimo wielu różnorodnych zajęć i obowiązków, udzielam Pani odpowiedzi:
homilia Ojca Świętego jest autentyczna. -/-
Życzę wiele szczęścia, a przede wszystkim
Błogosławieństwa Bożego w 1991 roku, -
W Chrystusie, -/-
+ Petrus Canesius van Lierde -/-
Przesyłam Pani także kopię homilii Ojca Św.
Pisałem do Rzymu do biskupa Van Lierde. Odpowiedział przed pójściem
na emeryturę. -/Może być
ona przydatna dla tych, którzy
potrzebują dowodów. W tym celu może ją Pani rozpowszechniać.
Pozostaję w modlitwie do Najświętszego Serca Jezusowego, Maryi i
Św. Józefa, -/-
Jeanne
Prasatya -/
Numer repertorium: _____________________________ /l999
Zaświadczam zgodność niniejszego tłumaczenia z
treścią fotokopii dokumentu oryginalnego w języku niderlandzkim. Opłatę pobrano zgodnie
z obowiązującą stawką (Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dn.
24.04.1992, Dziennik Ustaw nr: 38/92 póz. 164; Monitor Polski nr: 27 póz. 225 z
dn. 17. maja 1994; Obwieszczenie Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, Monitor Polski
nr: 68 z dnia 21.11.1996). Tłumaczenie sporządzono z zastrzeżeniem, że może ono
zostać wykorzystane wyłącznie w obrocie urzędowym.
Wrocław,
dnia 04 września l 999 r
Powyższy notarialnie potwierdzony dokument znajduje się pod adresem:
http://www.katarzynaszymon.pl/Webserver/dks/Tlumaczenie-niderl.doc )
Na Wielki Czwartek roku 1980 Ojciec Św. Jan Paweł II
skierował do biskupów list o tajemnicy i kulcie Eucharystii [Dominicae Cenę], w którym przypomniał,
że (...) odnowa liturgii przeprowadzona prawidłowo w duchu Vaticanum II jest
miarą i warunkiem wprowadzenia w życie nauki Soboru, (...) przeświadczeni, że
przez Vaticanum II Duch Święty "powiedział" Kościołowi te prawdy i
dał wskazania, które służą spełnieniu misji wobec ludzi dnia dzisiejszego i
jutrzejszego!
Ojciec Św. zwrócił uwagę na nadużycia, które się
wkradły do kultu Eucharystycznego, i polecił przygotować instrukcję, która
pomogłaby je usunąć" (Ks. T. Sinka Ceremonie
MszyŚw., ITKM, Kraków 1998).
W ślad za
tym 177. Konferencja Episkopatu Polski (10-11 XII 1980), mając na uwadze
wskazania Papieża, wydaje zarządzenie, w którym, świadomy ogromnego zagrożenia
dla wiary, wielki Prymas Tysiąclecia ks, Kard. St. Wyszyński stwierdza jasno: „W
diecezjach polskich przyjmuje się Komunię Św. z rąk celebransa [kapłana] do ust
w postawie klęczącej. Przepisy te należy zachować w Mszach Św. także dla
grup specjalnych" (tamże).
„Jeżeli
Msza Św. odprawia się przy ołtarzu, gdzie umieszczone jest tabernakulum z
Najświętszym Sakramentem, klękanie obowiązuje nie tylko od przeistoczenia do
Komunii Św., ale podczas całej Mszy Św., ilekroć dla spełnienia czynności
liturgicznych przechodzi się z jednej strony prezbiterium na drugą, a także
kiedy przychodzi się do ołtarza i odchodzi (OWMR
nr 233)".
Jeśli
Najwyżsi Pasterze (następcy Piotra) w dokumentach swoich dają w jakiejś kwestii
jednoznaczne wyjaśnienie, dla wszystkich staje się Jasne, że wg myśli i woli
papieży nie wolno już tej sprawy uważać za rzecz podlegającą swobodnej dyskusji
pasterzy i teologów. To papieże zostali przez Chrystusa ustanowieni strażnikami
i tłumaczami całego depozytu Prawd Objawionych.
Kiedyś na jednym kazaniu w kościele usłyszałem bardzo ciekawe stwierdzenie, że jednak istnieje granica posłuszeństwa, a mianowicie jest nią grzech. Przecież sprzeciwianie się nakazom Ewangelii i poleceniom papieży jest grzechem. Nie widzieliśmy nigdzie opisu tego tematu, dlatego trzeba dalej zgłębiać ten temat i modlić się.
Są przykłady pokazujące, że nie tylko Katarzyna Szymon, ale
także inne osoby błogosławione, uznane przez Kościół zabierały głos w sprawie
kapłanów i wiernych.
Przytoczę tu wypowiedzi błogosławionej Hiacynty z Fatimy, dotyczące kapłanów oraz czekającej ludzkość kary za grzechy (których część spełniła się w postaci II wojny światowej i rozszerzenia komunizmu na świecie):
„Módlcie się za kapłanów".
„Kapłani powinni być czystymi, bardzo czystymi".
„Aby być zakonnikiem, trzeba być bardzo czystym na ciele i duszy".
„Nieposłuszeństwo kapłanów względem ich zwierzchników i względem Ojca Świętego bardzo nie podoba się Zbawicielowi".
„Matka Boska chce więcej dusz dziewczęcych, które się z Nią połączą przez ślub czystości".
„Najświętsza Panna powiedziała, że na świecie będzie wiele wojen i walk".
„Wojny są jedynie karą za grzechy świata".
„Najświętsza Panna nie może już powstrzymać ręki swego ukochanego Syna, wyciągniętej nad światem".
„Należy czynić pokutę".
„Jeżeli ludzie się nawrócą, Pan nasz jeszcze im przebaczy, ale jeśli życia swego nie zmienią, wówczas nadejdzie kara".
„Jeśli ludzie się nie nawrócą, Bóg ześle na Ziemię karę, jakiej jeszcze nikt nie widział, a przede wszystkim na Hiszpanię".
A oto niektóre z nich, pochodzące z lutego 1920 r., ostatniego miesiąca życia wizjonerki:
„Przyjdą takie mody, które naszego Zbawiciela będą obrażać „Kościół nie zna mód".
„Osoby, które chcą służyć Bogu, nie mogą uganiać się za modą".
„W niebie moda ani zwyczaje się nie zmieniają, bo Bóg jest też niezmienny".
„Grzechami, przez które ludzie najczęściej idą do piekła, są grzechy nieczystości".
PYTANIE 5
… Czy pani Katarzyna miała swojego spowiednika, kierownika duszy?? To jest najważniejsze, bo każdy święty miał - i zdanie swego kierownika przedkładał nad zdanie własnych wizji (np. Pan Jezus wielokrotnie sprawdzał posłuszeństwo s. Faustyny mówiąc jej coś, gdzie kapłan to np. zanegował - ona posłuchała kapłana - i to sie Panu spodobało) bo niestety, ale szatan ma również moc mamić człowieka cudami (np. u Ojca Pio- objawiał mu sie nawet jako Maryja, czy Michał Archanioł). Wyżej wspomniani święci swoje wizje omawiali najpierw z własnym kierownikiem- tak bardzo sobie nie ufali. Niestety - herezja i schizma szerzy sie strasznie ( mamy np. w naszych czasach Włoskiego "stygmatyka" zresztą fałszywego - Giorgio Bongiovanni - niestety- szerzy herezje, chętnie też daje się fotografować- kolejny fakt świadczący o jego fałszywości.
ODPOWIEDŹ
Katarzyna Szymon nie miała stałego kierownika duchowego, ponieważ w interesującym nas okresie nie miała w ogóle swojego domu i często zmieniała miejsce zamieszkania mieszkając u obcych ludzi. Nie oznacza to, że nie miała opieki duchowej i nie była prowadzona przez kapłanów i zakonników. Przecież ciągle odwiedzali ją kapłani, u których nie tylko spowiadała się, ale także odprawiali oni Msze Święte w mieszkaniach, w których mieszkała. I co najważniejsze – kapłani ci mieli wielki szacunek dla niej. Poza tym należała do III Zakonu Tercjarzy i tam też na pewno rozmawiała i kontaktowała się z Ojcem duchowym zakonu. Spotykała się z kapłanami na rekolekcjach tercjarskich i we wspólnych modlitwach w Panewnikach – parafię można zobaczyć pod adresem:
http://www.parafia.panewniki.pl/index.php/fra-franciszkaski-ruch-apostolski.html
Także wielu z tych kapłanów z nich było na jej pogrzebie.
Zadzwoniłem
do Pani Marty, która przez wiele lat opiekowała się Katarzyną Szymon i spytałem
o problem kierownika duchowego – odpowiedziała, że nie miała, ale również
wytłumaczyła dlaczego. Katarzyna prosiła kapłanów o takie kierownictwo, ale nie
było to proste do zrealizowania. Proszę zauważyć, że w swoich parafiach, gdzie
mieszkała, z reguły kapłani nie tylko niechętnie ale nawet wrogo odnosili się
do Katarzyny. Poza tym, często zmieniała ona miejsce pobytu i to też nie
sprzyjało uzyskaniu takiego kierownika. Pani Marta powiedziała, że Katarzyna
spowiadała się też u tych kapłanów, którzy przyjeżdżali do niej, i byli jej
bardzo przychylni , ale oni z kolei, z różnych powodów, nie mogli zostać jej
kierownikami duchowymi. Nie mamy jeszcze rozeznanych i rozpracowanych wielu
tematów. Np. jakie były dalsze losy spotkania osobistego Katarzynki Szymon z
Ojcem Świętym Janem Pawłem II w obecności Biskupa Bednorza, kiedy to Jan Paweł
II w obecności świadków zlecił biskupowi Bednorzowi, aby zajął się
Katarzyną. Niestety nie znamy dwóch
osobistych rozmów Katarzyny Szymon z Ojcem Św. Janem Pawłem II, ponieważ jak
zeznał na filmie jej kierowca Stanisław
Płonka z Katowic, że specjalnie odsunął się od nich, aby nie słyszeć tych
rozmów. Pan Bóg ma swoje plany i nie raz
dopuszcza pewne przeszkody, także w celu, na razie dla nas zakrytym. Tak a
propos – proszę sobie przeczytać w „Dzienniczku” różne perypetie Siostry Faustyny z uzyskaniem właśnie kierownika duchowego.
To
też pomoże wyjaśnić nam i choć trochę zrozumieć ten problem.
PYTANIE
… Generalnie święci to raczej osoby niechętnie, albo wcale nie dające się "oglądać", których dzieła wychodziły po śmierci - tym się różniły od fałszywych proroków- którzy chcieli tylko popularności. Jest jednak przykład O. Pio, ale Pan miał w tym cel - i wiele tysięcy ludzi przybywało do spowiedzi, na Msze św., powstał wielki gmach szpitala "Dom ulgi w cierpieniu", powstało wiele tysięcy grup modlitewnych, powstawały różne stowarzyszenia - to są owoce za życia O. Pio. Także u wyżej wspomnianej s. Faustynie (piszę o tych nam najbliższych świętych z naszych już czasów), za jej życia namalowany został obraz Jezusa Miłosiernego i wyszła koronka na świat cały, powstało potem zgromadzenie (s. Faustyna to "iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje") Natomiast tutaj w przypadku pani Katarzyny nie rozumiem czemu właściwie miała by służyć jej popularność, bo żadnych większych dzieł nie było (mogę się obawiać jednej rzeczy, przed która przestrzegał nas Pan Jezus - na sądzie oszuści zdziwieni powiedzą Mu "przecież nauczaliśmy w Twoim imieniu, mówiliśmy w Twoim imieniu", Pan natomiast powie "nie znam was". Wybaczcie, ale to tylko moje obawy- być może bezpodstawne )
ODPOWIEDŹ
Katarzyna Szymon była wyjątkowo skromna i pokorna. Na filmie
jest świadectwo fotografa, który mówi, że Katarzynka nie lubiła się fotografować i powiedziała, że: "jest
zawsze skromną, nie dla reklamy - że
po śmierci możemy dopiero te zdjęcia pokazać -
jeśli będziemy chcieli, ale nie pragnie tego. Zawsze podkreślała, że
jest skromna, że jest taka sama jak my wszyscy,
że bierze wielkie cierpienia za
nas wszystkich, oraz
za te wszystkie bezeceństwa (obrzydliwości, nieczystości), które na świecie
istnieją.” Bardzo cierpiała. Nie jest prawdą, że Katarzyna nie pozostawiła po
sobie żadnych dobrych dzieł. Największymi owocami jej życia są bardzo liczne
nawrócenia i uzdrowienia na duszy i ciele wielu tysięcy pielgrzymów, którzy
dostąpili tej łaski osobistego spotkania się z nią. O tym, jak mało się
reklamowała niech świadczy choćby fakt – jak mało ludzi o niej wiedziało za jej
życia i po śmierci.
PYTANIE 6
Brakuje mi tu jeszcze jednej, szczególnej rzeczy - obecności szatana i jego działania na Katarzynę, bo Pan Jezus szczególnie dopuszczał do swoich wybranych osób szatana, który ich dręczył wręcz fizycznie. Pan Jezus dopuszczał dla nich tzw. "noce duszy", a więc momenty jakoby śmierci duchowej, zupełnego odłączenia od Boga, gdzie święty w takim stanie jakoby umierał w męczarniach. Właśnie poprzez takie męki "nocy ducha" dusza łączy się ściśle z Bogiem, przebóstwia się – staje się świętą. Cierpienia ciała są tylko już wtedy dodatkiem. Szatan tak bardzo nie cierpi tej duszy, że robi wszystko by ją duchowo zatracić (a Pan to dopuszcza - dlatego ma fizyczny kontakt z duszą, która inaczej by tych nocy i ataków nie przetrwała) W męce Pana oprócz mąk fizycznych głównie były tego typu męki - duchowe (Pan Jezus również cierpiał opuszczenie przez Boga, był duchowo atakowany przez szatana który wmawiał Mu w ogrodzie oliwnym bezsens męki) Pan Jezus cierpiał, bo przechodził męki po ludzku jako Bóg.
I tego aspektu - męki wewnętrznej, po prostu mi tu ewidentnie brakuje - a w każdym życiorysie świętych się nieodłącznie pojawiają - szatan atakuje nie zewnętrznie, ale głównie wewnętrznie. Cierpienia fizyczne to nie wszystko. Dlatego wydaje mi sie to dziwne - ale tu znowu mówię - nie mi to oceniać. Jeśli Kościół Katolicki uzna wizje nie sprzeczne ze swoją nauką - będzie to dla mnie święta osoba.
ODPOWIEDŹ
Katarzyna Szymon już jako mała dziewczynka była bardzo prześladowana przez szatana, który działał przez jej własnego ojca, który przychodził pijany i ją bił. Także szatan działał przez macochę, która bezlitośnie wykorzystywała ją do wszystkich prac w gospodarstwie domowym ponad siły i na różne sposoby poniżała. W późniejszych latach Katarzyna bardzo cierpiała, nie mając nigdy swojego własnego domu. Zawsze musiała szukać pomocy u innych ludzi. Wiele świadectw ludzi, którzy ją znali, ukazuje jej częste dręczenie przez złe duchy. Proszę zobaczyć na filmie unikalne świadectwa ludzi, którzy osobiście i to wielokrotnie widzieli jej cierpienia ponad ludzkie siły, które przechodziła (łącznie z obfitymi krwawieniami ze wszystkich ran stygmatycznych i konaniem oraz jakby stanem śmiertelnym).
Katarzyna Szymon w czasach rządów komunistycznych była prześladowana przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Czytałem w jednej z książek o Katarzynce jak ubowcy zaprowadzili ją do piwnicy aby ją tam zabić i o cudownym ocaleniu jej z tego niebezpieczeństwa utraty życia. Czy takie przeżycia nie są także olbrzymim duchowym cierpieniem?
PYTANIE 7
Poza tym jest jeden fakt - przemowa tych różnych świętych. (wydaje się, jakby pani Katarzyna przejęta życiem O. Pio, postanowiła go u siebie uwzględnić - tak to mi wygląda. Ale to tylko moje odczucie)
Pozdrawiam
ODPOWIEDŹ
Wiemy, że Katarzyna Szymon łączyła się często z Ojcem Pio i
jego pytała m.in czy ma przyjąć pielgrzymów, którzy przyjechali do niej.
Katarzyna Szymon była często wyśmiewana przez niektóre osoby, wielu było takich
tylko, którzy z ciekawości przybywali, aby zobaczyć "jakieś rany".
O tych osobach mówiła również Matka Boża, o niewdzięczności ludzkiej.
Przez Katarzynę Szymon przemawiały także inne osoby np. niedawno zmarła mama przemawiała
do własnej córki, która przyjechała do Katarzynki, aby dowiedzieć się o jej
losy.
Każdy z pielgrzymów z łatwością rozpoznawał swoich bliskich, którzy przebywali
już w wieczności, po intonacji głosu i stylu wypowiadanych słów i myśli. Jaki
to wielki charyzmat posiadała Katarzyna! Przecież na pewno nie znała tych
wszystkich zmarłych, o których pytali pielgrzymi, a jednak głos ich wychodzący
z jej ust, był podobny do ich autentycznych głosów, którymi rozmawiali za
życia.
Przez każdego może przemówić Bóg, np. aby upomnieć daną osobę itp.
Np. Przez Kapłana przemawia Bóg w spowiedzi św.
Przez Kapłana przemawia Bóg w kazaniu.
Jak ja mówię o Bogu do drugiego człowieka, często sam uczę się z tych mądrości,
o których mówię.
Musi być między nami istota wyższa od nas, od której uczymy
się mądrości. To jest nią na pewno Duch
Święty.
PYTANIE 8
Cytat podczas przemówień Matki Bożej do kilku ludzi, którzy byli u pani Katarzyny, gdzie Matka Boża "Zwróciła również uwagę na szczególne posłannictwo i wybraństwo Katarzyny Szymon"
To mi sie zupełnie mija z celem - czy to jest działanie Boże? Przez kogokolwiek przemawiał Bóg, zawsze było pominięcie osoby jako narzędzia ze szczególnym jej wyróżnieniem, a tutaj ewidentne wskazanie na Katarzynę. Chyba nie znajdziecie podobnego przypadku u jakiegokolwiek świętego.
ODPOWIEDŹ
W dzienniczku Siostry Faustyny Pan Jezus powiedział, że uczyni ją sekretarką Swojego Miłosierdzia. Jest to sposób wyróżnienia podobny jak Pani napisała. Podobnie jest w Piśmie Świętym w Starym Testamencie, gdzie jest opisane jak Bóg wybiera Dawida, który pasie owce, na króla Izraela.
Ufamy, że znajdziemy więcej takich konkretnych przykładów – wystarczy zajrzeć do Pisma Świętego.
PYTANIE 9
Kolejny cytat, gdzie oprócz kilku "dobrych" osób, przyszły też dwie sąsiadki, które "szukały taniej sensacji", ale Matka Boża dopiero odezwała się przez Katarzynę, kiedy te dwie sąsiadki wyszły, bo "obecność osób niegodnych" sprawiła, że dopiero teraz mówi. Czyż Matka Boża nie pragnie mówić do wszystkich, a szczególnie tych zagubionych?? "nie przyszedłem do sprawiedliwych" mówi Jezus. Więc nie rozumiem tego wybierania- czy to nie jest myślenie po ludzku, a nie po Bożemu.?
ODPOWIEDŹ
„Pan Bóg pokornym łaskę daje, a pysznym się sprzeciwia”.
Proszę przeczytać w książkach o Ojcu Pio, który wielokrotnie odprawiał i to nawet petentów do spowiedzi, u których widział w sposób nadprzyrodzony ich stan duszy i ich prawdziwe zamiary. Potem modlił się za nich i to niejednokrotnie ze skutkiem rychłego cudownego nawrócenia. Wracali potem do niego odmienieni i skruszeni i wtedy ich przyjmował.
PYTANIE 10
Dlaczego ktoś ma na celu upominanie kapłanów! Jeśli nawet kapłan popełnia błąd - nikt z nas nie ma prawa tego oceniać, ale modlić sie za takich kapłanów.
ODPOWIEDŹ
Na str 145 książki jest także napisane: (porównaj: Ewangelia Św. Marek rozdz. 4-12-13 „Patrzyli, a nie
widzieli, słuchali uszami, a nie rozumieli”.) poza tym w Ewangelii Pan Jezus mówi: „Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej Ojczyźnie” i „Tylko w swojej ojczyźnie prorok może być tak lekceważony”. Te cytaty z Pisma Świętego i przedstawione wyżej argumenty o Matce Bożej jako Matce kapłanów powinny rozwiać Pani wątpliwości.
Przytoczę tu jeszcze wypowiedzi błogosławionej Hiacynty dotyczące kapłanów jako przykład pokazujący, że nie tylko Katarzyna Szymon, ale także osoby błogosławione, uznane przez Kościół zabierały głos w sprawie kapłanów i ich pouczały.
„Módlcie się za kapłanów".
„Kapłani powinni być czystymi, bardzo czystymi".
„Aby być zakonnikiem, trzeba być bardzo czystym na ciele i duszy".
„Nieposłuszeństwo kapłanów względem ich zwierzchników i względem Ojca Świętego bardzo nie podoba się Zbawicielowi".
PYTANIE 11
Maryja prosi, by nie nazywać jej więcej Czarną Madonną "nazwa ta nie jest dla Mnie uwielbieniem." Co w tej sytuacji może powiedzieć Kościół, skoro jest to ogólna pieśń śpiewana, jak słodkie są jej słowa. Czy Kościół może to uznać? A przecież wszystko co jemu przeciwne - od złego pochodzi.
ODPOWIEDŹ
Szczęść
Boże
Cieszę
się, że Pani tyle do nas pisze, świadczy to wiele.
Nie
wiem jak zacząć odpowiedź na te powyższe pytanie, bo jest tu wiele aspektów.
Po
pierwsze - niezależnie od jakichkolwiek objawień czy wskazówek, osobiście
czuję to bardzo mocno, że właśnie te dwa słowa, a nie reszta pieśni - są bardzo obraźliwą nazwą. Proszę spojrzeć na
ten święty obraz. Czy Matka Boża jest czarna??? Tu od razu takie skojarzenie -
wiadomo kto jest czarny - wielu świętych to pisało. Proszę sobie wyobrazić
jakby na kogoś - kto nie jest czarny - nazwać go czarnym - jak on by
się czuł. A może proszę sobie wyobrazić jakby na Panią ktoś tak mówił, czy czułaby
się Pani dobrze??? Tym bardziej, jak pisałem, jest to totalna nieprawda. Matka
Boża nigdy i nigdzie taka nie była i nie będzie!!! Nie tylko na tym świętym
wizerunku jasnogórskim, ale na żadnym wizerunku. Wprost przeciwnie. Wielu
mistyków, którym dane było widzieć Matkę Bożą twierdzi, że jest Ona nieopisanej
jasności. Dla mnie te wywody są takie proste. A może tylko niewiele osób
ma tę łaskę i to czuje - już sam nie wiem, co o tym sądzić - co się
dzieje na tym świecie - to nie jest tylko z tym problemem - ale z wieloma
innymi.
Wiele
razy na Apelu Jasnogórskim transmitowanym przez Radio Maryja Ojciec Teofil
Krauze (Paulin) o godz. 21,00 mówił, że
Matka Boża nie jest czarną tylko piękną oliwkową Madonną (Izraelitką). Co jest
ważne, powiedział to „ex catedra” (to znaczy z ambony do ludu Bożego, aby lud
Boży wysłuchał to, przyjął do swego serca i te przesłanie realizował).
Oblicze Matki Bożej bez oświetlenia jest
brązowe, a po oświetleniu z reflektora właśnie oliwkowe. Ten ciemniejszy kolor
oblicza Matki Bożej spowodował lakier Wernix po konserwacji obrazu przez
artystów krakowskich po napadzie Tatarów (Obraz MB porzucony koło kościoła Św.
Barbary – jak podaje tradycja powstało tam cudowne źródełko do obmycia obrazu).
Takie
niewłaściwe określenie Matki Bożej jest ubliżające Jej. Poniżej załączamy Pani
kserokopię jednego z wielu modlitewników,
który posiada Imprimatur Kościoła, gdzie w pieśni „Jest zakątek na tej
ziemi” napisane jest „śliczna
Madonna” .
Jest
jeszcze jeden powód, dla którego nie możemy tak obrażać Matki Bożej.
W
czasie okupacji niemieckiej, podczas II wojny światowej Niemcy, a wśród nich
Gubernator hitlerowski Hanz Frank zamieszkały na Wawelu oraz w Krakowie-Bielany
(Górka Biskupia) wypowiadali się z pogardą i nienawiścią właśnie tymi słowami
po niemiecku „schwarce Madonna” (w tłumaczeniu na polski - czarna Madonna).
Mamy
w redakcji spisane prawdziwe świadectwo, które wskazuje, jak i kiedy powstała
ta pieśń.
Około
30 lat temu organistka jasnogórska (imię i nazwisko znane Redakcji) budząc się
ze snu usłyszała słowa i melodię tej pieśni. Wstała zaraz z łóżka i je spisała.
Ciekawe od kogo były te słowa? Łatwo można domyśleć się od kogo w kontekście
tych wszystkich faktów.
PYTANIE 12
Witam raz jeszcze, jednak jest jeden aspekt, który od wczoraj nie daje spokoju, jakby wręcz kłóci się z moim sumieniem.
Odnoszę się do wizji, w
której Maryja wręcz prosi, by Jej przyrzec, aby już więcej nie śpiewać
"czarna Madonno", bo to Jej Chwały nie przynosi.
Teraz jak przystosować sie do tego zakazu??? To wywołuje teraz tyle w duszy niepokoju (śpiewać, czy nie??).
ODPOWIEDŹ
To
też jest bardzo proste - wielokrotnie to widziałem i słyszałem w wielu kościołach
- jak wielu ludzi - po prostu
śpiewa "piękna Madonno" lub "śliczna Madonno". Powiem
wprost - robi to śmiało i odważnie "wbrew wszystkim". Jest to
zagłuszane przez innych i mało kto to słyszy, ale ja to wiele razy słyszałem, a
najważniejsze, że Przeczysta i Najjaśniejsza Panienka w Niebie to słyszy. Słyszy
to Pan Jezus i cała Trójca Przenajświętsza, wszystkie chóry
anielskie i radują się, że są takie owieczki na tej ziemi co to czują i rozumieją
(dodam też, że i cierpią z tego powodu). Nie winię tych, co źle śpiewają - oni
są tego nieświadomi.
Osobiście
głęboko wierzę, że przyjdzie taki czas, że to zostanie naprawione przez
Opatrzność Bożą.
Już
bardzo dawno temu, myślałem, aby zrobić specjalne naklejki samoprzylepne do
śpiewniczków z napisem "piękna Madonno"(nawet różnych
wymiarów), aby wszyscy mogli w swoich śpiewniczkach zakleić ten obraźliwy
tekst. Dawno byśmy to zrobili - tylko jak to rozpowszechniać? - a może
damy takie wzory na naszej stronie www - ale to będzie zasługa Pani, że
ten temat nam przypomniała - Bóg za to zapłać.
PYTANIE 13
Przecież pieśń ta jest stale używana w Kościele jako pieśń Chwały ku Maryi "...gdzie króluje Jej Oblicze", "...Czarna Madonno, jak dobrze Twym dzieckiem być, o pozwól Czarna Madonno w ramiona Twoje się skryć...".
ODPOWIEDŹ
Tu
odpowiem krótko i zdecydowanie - ile w ostatnich czasach i to o wiele
poważniejszych i tragicznych w skutkach, błędów wkradło się do naszych
zwyczajów i naszego życia - to chyba Pani czuje i to chyba wystarczy -
krótko mówiąc - "modernizm" i jego tragiczne skutki na świecie - o
tym jest tyle w literaturze.
PYTANIE 14
Przecież ile razy sam Ojciec Święty Jan Paweł II to śpiewał,
ODPOWIEDŹ
Jeśli
to prawda, to z tego samego powodu, dla którego, też podawał Komunię Świętą wiernym
na stojąco i na rękę! (wbrew temu co czuł i wbrew temu co mówił i o co gorąco prosił
wszystkich) – Między innymi rozmawiał o tym wielokrotnie z ówczesnym prefektem
kardynałem Józefem Ratzingerem, późniejszym papieżem, który po rozpoczęciu
swego pontyfikatu wprowadził w czyn wolę Jana Pawła II przez wprowadzenie klęczników
do przyjmowaniu Komunii Św. aby tym wyrazić obrazowo, jaką formę ma przyjąć
Kościół w tej bardzo ważnej sprawie.
Po
drugie – widzi Pani, nie jest to łatwe pytanie. Czy wyobraża sobie Pani Ojca
Świętego, który nagle mówi: „Nie śpiewajcie „czarna Madonno” , bo ja tego sobie
nie wyobrażam - i to z wielu przyczyn. Podobnie nie mówił publicznie przed
większymi zgromadzeniami o konieczności podawania Komunii Świętej na klęcząco i
do ust. Mówił o tym na mniejszych
spotkaniach.
Gdyby
Papież Jan Paweł II przedstawił swoją wolę „ex catedra” ( czyli oficjalnie np.
podczas jakiegoś synodu biskupów), mogło by to doprowadzić do jawnego rozłamu w
Kościele co miało by opłakane skutki. Tym bardziej, że miał wielu przeciwników
wśród swoich współpracowników, którzy jawnie występowali przeciwko niemu!
Wielokrotnie donosiły o tym media. Nawet jego przeciwnicy domagali się
oficjalnie, aby abdykował ze swojego urzędu „z powodu choroby”.
Papież
odpowiedział wtedy im krótko: „Czy Chrystus zszedł z Krzyża” i wtedy ataki się
skończyły.
Czy
rozumie Pani - jak on musiał cierpieć z
powodu tych wszystkich ataków zewnętrznych i wewnętrznych dotykających jego
serca i duszy oraz własnych przekonań pochodzących od Ducha Świętego.
PYTANIE 15
A ile razy w Radiu
Maryja było, jest i będzie to śpiewane, a przecież poprzez te radio Matka Boża
odbiera cześć na całym świecie.
ODPOWIEDŹ
Proszę
nam uwierzyć, że my tak samo kochamy Radio Maryja i wszystkie dzieła przy nim
wyrosłe – organizujemy i jeździmy na pielgrzymki do Torunia i Częstochowy,
zakładamy Koła Przyjaciół RM itp.
Jak już napisałem - o wiele większe i
bardziej obraźliwe sprawy rozpowszechniły się i umocniły się na świecie. Radio
Maryja jest w pewnym sensie w bardzo podobnej sytuacji jak Ojciec Święty.
Chwała mu za jego Boską Mądrość i rozwagę oraz pokorne i wyważone wypowiedzi
pracowników.
Tu
napiszę podobnie i analogicznie jak wyżej:
Czy
wyobraża sobie Pani, że w Radiu Maryja, ktoś z prowadzących powiedziałby na
antenie: „Nie śpiewajcie „czarna Madonno” , bo ja nie wyobrażam sobie tego - i
to z wielu przyczyn. Śmiertelni wrogowie tego Radia rozsiani po całym świecie,
tylko by na to czekali, aby to Radio potem po raz kolejny zaatakować. Poza tym,
wypowiadając to przed szerszym audytorium prowadzący wywołałby natychmiast
rozłam wśród nieświadomych głębi tego problemu słuchaczy i niepotrzebne
dyskusje na antenie (podobnie jak w przypadku Ojca Świętego rozłam w całym
kościele) Czy rozumie Pani teraz te
subtelności?
Jednak
dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych – a
może właśnie Pan Jezus kiedyś uczyni to i wierzymy głęboko w to, że ta pieśń
zabrzmi właśnie w Radiu Maryja, tak jak jest podana w tym powyższym
śpiewniczku. Jesteśmy pewni, że Pan
Jezus odczuwa podobnie jak my ten obraźliwy tekst i kiedyś uczyni to dla Swojej
Matki, ale: … „Boże młyny mielą powoli….” Potrzeba do tego jeszcze czasu.
A
czas pokaże gdzie jest prawda.
PYTANIE 16
Sam
Pan widzi, że jeśli coś mi "nie gra", to tylko dlatego, że w Kościele
Katolickim jest o tym samym mówione nieco inaczej, a jeśli chodzi o błędy
zwane "modernizmem" w Kościele - chyba za bardzo nie mamy prawa
o tym wypowiadać się, bo prawda może okazać się zupełnie inna niż
przypuszczaliśmy my, jako indywidualne jednostki.
Po
prostu dla mnie zdanie Kościoła jest na pierwszym miejscu, i nawet jeśli
było by w tym coś wg mnie rzekomo błędnego, czy nieprawidłowego,
myślę, że Pan bardziej się cieszy, jeśli mimo wszystko zdanie Kościoła
Katolickiego przedkładamy nad własne, bo tu głównie chodzi o posłuszeństwo
dla instytucji, którą założył sam Pan Jezus i która jest dla nas jako Matka, a
której na tyle można ufać, żeby nie roztrząsać za dużo rzeczy (skąd wiemy, czy
niektóre "słuszne" spostrzeżenia nie podsuwa nam szatan, by odwrócić
naszą uwagę od prawdziwej czci, czepiając się drobnostek??).
ODPOWIEDŹ
Generalnie zgadzam się z Pani
tokiem rozumowania - jest on całkowicie słuszny - sam też nauczyłem się tego do
głębi, głównie z Dzienniczka S. Faustyny. Można by tu wspomnieć, że Pismo Św.
daje nam wskazówkę do oceny prawdziwości różnych zjawisk nadprzyrodzonych:
"po owocach poznacie…" -
co jest dobre a co złe, ale sama Pani widzi, że te owoce czasami trudno w
pierwszej chwili ocenić – np. niektóre beatyfikacje i kanonizacje w historii
Kościoła, były przeprowadzone dopiero po kilkuset latach (np. Św. Jadwiga). To też trudny temat i gdyby człowiek miał w
sercu choć trochę złej woli i może uporu, to można by tu długo dyskutować
"odbijając piłeczkę w drugą stronę" nawet przytaczając cytaty z Pisma
Świętego. To też pisze w Dzienniczku S. Faustyny, że nawet gdyby człowiek
zrobił najlepsze rzeczy, ale gdy będzie to niezgodne z wolą przełożonego, to
nie podoba się Bogu - to potwierdza Pani tezy - trzeba być pokornym.
Właśnie – co to są drobnostki, a
co nie – trudno ocenić. Jednak Duch Święty daje nam pewne rozeznanie dobra i
zła i proszę wybaczyć, ale bardzo wiele zjawisk widocznych w dzisiejszych
czasach bezdyskusyjnie jest złem i należy to zło piętnować i modlić się za tych, co to zło czynią i zło dobrem
zwyciężać, to znaczy między innymi swoim dobrym przykładnym życiem. W
sprawie posłuszeństwa proszę jeszcze raz
przeczytać sobie odpowiedź na pytanie 4 zamieszczone wcześniej.
PYTANIE 17
I znowu cytat:" ... Komunię Św.,(...) bo przyjęta na stojąco. idź i popraw to, zaś kapłan, który tak postępuje odpowie za to przede Mną" …"księża wypowiadali sie na temat "Kaśki" z rezerwą, uśmieszkiem i niezadowoleniem...", "...rany dał mi Pan Jezus, a księża mówią, że Ja sama wydrapałam", co może być ważniejsze od słów kapłana?
Raz jeszcze mówię-
pozwoliłam tu sobie może troszkę za dużo na osąd, ale to tylko moje zdanie - i
pozwoliłam sobie przed wami na odsłonięcie moich niektórych niepewności. Ale
zostawiam to Kościołowi Katolickiemu Chwała
Panu! Pozdrawiam
Katarzyna Szymon w
orędziu przez nią przekazanym czytamy: "Kto będzie przyjmował Moje Ciało na stojąco nie będzie Moim
dzieckiem" (30.09.84). Tymczasem z prawdziwego Bożego objawienia
wiemy, że dziećmi Bożymi stajemy się dzięki łasce usprawiedliwienia
otrzymywanej w Sakramencie Chrztu Świętego. Kiedy zaś rozważamy
to orędzie, nasuwa się pytanie: Czyżby ochrzczeni przestawali być dziećmi
Bożymi dlatego tylko, że w czasie Komunii św. stoją? Czy taka nauka nie zaciemnia
prawdy o Bogu, kochającym i miłosiernym Ojcu, o Jego niepojętej miłości do
człowieka?
ODPOWIEDŹ
Proszę na to wszystko spojrzeć trochę szerzej i ocenić, także w aspekcie aktualnej sytuacji Kościoła.
Przecież Pan Jezus wielokrotnie mówi, aby szerzyć Jego Ewangelię. Nie można być całkowicie biernym i nic nie robić – to też byłaby jakaś niewłaściwa skrajność.
Trudno w krótkich słowach skomentować i ocenić te tezy o przyjmowaniu Komunii Świętej na stojąco, które są tu przez Panią przedstawione.
To szeroki problem, opisywany ostatnio coraz śmielej w wielu książkach i czasopismach. Nie jesteśmy w stanie tego dokładnie skomentować, nie czujemy się tego godni ani kompetentni. Jest to trudny problem, nie opisany jeszcze dokładnie przez teologów. Pismo Święte mówi wyraźnie i zdecydowanie: "Niech na imię moje zegnie się każde kolano" Jest to bardzo mocne stwierdzenie i zarazem pewien nakaz Boży. Nigdzie nie czytaliśmy, jak Pan Jezus może naprawdę zareagować na takie nieposłuszeństwo względem swoich nakazów z Pisma Świętego.
I Święta Tradycja, która jest także Objawieniem Bożym – ile jest pięknych pieśni typu „Upadnij na kolana”…..
Trzeba być chyba ślepym i zaślepionym i to zarówno na ciele i duszy, aby nie widzieć i nie rozumieć tak bardzo widocznych działań naszego ukochanego Ojca Świętego Benedykta XVI, który pokornie i cierpliwie pokazuje całemu Kościołowi Świętemu jak należy przyjmować Komunię Świętą. Dlaczego tak mało ludzi Go słucha?
Objawienia Siostry Faustyny są zatwierdzone przez Kościół. W dzienniczku jest napisane:
"Gdzie pycha, tam mnie nie ma" - powiedział Pan Jezus do św. Faustyny (Dz. V -1563). - To jest wyjątek z tego artykułu na 5 stronie, który Pani też przesyłamy.
( Patrz adres - http://www.katarzynaszymon.pl/Webserver/dks/KomuniaSolidarnosc.doc )
Trzeba zadać sobie pytanie - Czy nie jest właśnie pychą przyjmowanie Komunii Świętej na stojąco? - w obliczu takiego nakazu samego Boga z Pisma Świętego i Świętej Tradycji? Pan Jezus potwierdza swoją obecność w Eucharystii wieloma cudami eucharystycznymi zatwierdzonymi przez Kościół.
Nie ma wątpliwości, że „Bóg jest Miłością”.
Czy miłość i pycha mogą zamieszkać jednocześnie w jednym sercu i duszy człowieka?
Trzeba by te objawienia jeszcze raz przeanalizować i uczciwie zastanowić się, co naprawdę może robić Pan Jezus, gdy widzi taką pychę w czasie rozdawania Swojego Boskiego Ciała. Jeszcze raz zapytajmy: Co oznaczają te słowa Pana Jezusa "Gdzie pycha, tam mnie nie ma"? - Trzeba być cierpliwym i gorąco się modlić - Opatrzność Boża bardzo sowicie wynagradza świętą cierpliwość popartą modlitwą i ufnością.
Dzieci Fatimskie w swojej wielkiej pokorze i prostocie, a przez to prawdziwie otwarte na działanie Ducha Świętego i posłuszne Jego natchnieniom, ożywione wiarą w ukryte Bóstwo Chrystusa w Hostii Świętej padły na kolana przed Nieskończonym Majestatem i Świętością Boga, gdy Anioł udzielał im Komunii Świętej. Przedtem nikt ich nie uczył jaką postawę należy przyjąć. Sam Duch Święty je pouczył, a Anioł rzekł do nich, że tak mają zawsze czynić, gdyż Pan Jezus jest strasznie znieważany! Wcześniej ten sam Anioł trzykrotnie padając twarzą do ziemi oddawał hołd Bożemu Majestatowi ukrytemu w Hostii Przenajświętszej. Ojciec Św. Jan Paweł II 13 maja 1982 r będąc w Fatimie powiedział: „ Treść orędzia z Fatimy jest tak głęboko zakorzeniona w Ewangelii i całej Tradycji, że Kościół czuje się tym orędziem wezwany i jest ono jeszcze bardziej aktualne niż 65 lat temu”.
Tradycja Kościoła Katolickiego jest też Objawieniem Bożym jak Pismo Święte (z łać. Tradere – podanie ustne)
W Piśmie Świętym jest ponad 400 wersetów mówiących o padnięciu na kolana przed ogromnym Majestatem Bożym. A modernistyczni biskupi i kapłani po 20 wiekach klękania nagle wpadli na pomysł, że podczas przyjmowania Komunii Świętej wierni powinni stać i przyjmować Jezusa Eucharystycznego świętokradzko na rękę.
Już na początku ubiegłego stulecia papież Św. Pius X
potępiając wszelkie samowolne przejawy modernizmu w łonie Kościoła pisał: „Wszelkie nowatorstwo opiera się na
bezczelności i pysze,
a nowoczesność jest
syntezą wszelkiej herezji” . Jakby kontynuując tę myśl Jan Paweł II
potępiając wprowadzenie nowości do liturgii pisał: „Kościół dzisiejszy nie potrzebuje nowych reformatorów, Kościół
potrzebuje nowych Świętych”.
Są też pewne inne przekazy i znaki, niestety jeszcze nie zatwierdzone przez Kościół, które w pewien sposób zdają się potwierdzać te sugestie. Także cierpienia bardzo wielu osób, które mocno cierpią, gdy widzą przyjmowanie Komunii Świętej na stojąco. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że w tych osobach cierpi sam Pan Jezus. Są to osoby, które bardzo dużo się modlą, i z cichością i pokorą znoszą to cierpienie ofiarując je samemu Panu Jezusowi, bardzo rzadko komu zwierzając się ze swoich przeżyć i doświadczeń. Nikt tych cierpień w całości nie zobaczy na tej ziemi, ale ufamy i wierzymy, że właśnie przez nie, przez modlitwę i przez tę ich cichość i pokorę Pan Jezus kiedyś te dobre zwyczaje przywróci, sobie tylko znanym sposobem.
PYTANIE 18
Teraz jeszcze znalazłam coś dodatkowo, więc załączam to do moich poprzednich pisań do Was:
Słowa "Katarzynki", podając 19.03.85 rzekome słowa Chrystusa: Jedzcie Ciało Moje w 3 godziny po jedzeniu. Moi Kapłani nie chcą Mnie słuchać. Nie wyznam ich przed Ojcem Moim. (...) Przyjmujcie raz dziennie Komunię św. i w 3 godziny po jedzeniu...
ODPOWIEDŹ
Dla mnie osobiście ten przekaz też nie jest problemem, ponieważ patrzę na to szeroko i
daleko w przeszłość i widzę Świętą Tradycję – gdzie zawsze - przez
setki lat - nie było zwyczaju częstego przyjmowania Komunii Świętej. Przez całe
wieki ten dobry zwyczaj utwierdzał i umacniał wiernych w wielkiej czci i
pobożności do Pana Jezusa ukrytego w Świętej Hostii.
Widzę to z taką prostotą i jestem bardzo spokojny. Wierzę w prawdziwość
tego przekazu i jeszcze raz powtarzam słowa papieża Pawła VI: „Jak wiele zła wkradło się do Kościoła
Świętego”.
Przecież idąc dalej za tymi nowymi przepisami można
by zapytać: „Jeśli można przyjąć Komunię Świętą 2 razy dziennie - to dlaczego
nie można przyjąć 3 razy dziennie? - Czy
nie jest to jakiś absurd i trend, który
sprowadza podawanie prawdziwego Ciała Pana Jezusa do spożywania zwykłego
pokarmu.?
Proszę spróbować odpowiedzieć sobie na to pytanie, w aspekcie lawinowo narastającej
w ostatnim czasie ilości profanacji, lekceważenia i poniżania Najświętszego
Sakramentu i to na różne sposoby.
PYTANIE 19
W kilku przekazach wyczytałam, że telewizory - to tylko i wyłącznie szatańskie sprawy, one tam są. A przecież telewizja ma swoje dobre strony- typu różne transmisje, czy programy katolickie, naukowe. Tak więc zdania o ubiorach, czy telewizjach to chyba bardziej zdanie pani Katarzyny, jako starszej osoby.
W sprawie telewizorów, to wydaje nam się, że nie można mieć zastrzeżeń do pojedynczych słów lub sformułowań. Wiadomo, że w telewizji jest dużo dobra i wszyscy o tym wiedzą, ale jest też bardzo dużo zła i dlatego, to nie Katarzyna, ale sama Matka Boża ostrzega swoje dzieci przed tym złem.
Nadmieniam, że w czasie, gdy powstawały te przekazy o zagrożeniach płynących z telewizji, nie były te zagrożenia tak wyraźne, jak w dzisiejszych czasach, gdzie przemoc, nienawiść, rozpusta, agresywna reklama, zła moda, kłamstwo i grzech jest wszechobecne. Niestety, także w zdecydowanej większości filmów i bajek dla dzieci transmitowanych w telewizji widzimy podobne sceny.
Podsumowaniem tych wszystkich odpowiedzi niech będą słowa świętego Pawła
z listu który pisał do Tesaloniczan:
„Ducha nie
gaście, proroctwa nie lekceważcie, wszystko badajcie, a co szlachetne
zachowujcie”…
( I Tes 5, 19-21 )